W dobie masowej produkcji żywności i coraz większych wątpliwości wobec oferty rynkowej wielu z nas chętnie sięga do dawnych, sprawdzonych metod wytwarzania jej samodzielnie w domu. Ostatnie miesiące pokazały jaką wagę przywiązujemy do chleba naszego codziennego i że nauczyliśmy się piec go na drożdżach a nawet na zakwasie w domu. I nie zmienia tego sukcesu nawet fakt dziesiątków niejadalnych bochenków. Podobnie nasze ambicje kulinarne uruchamiają się w okolicach świąt, gdzie wśród świątecznych celów pojawia się wykonanie samodzielne kiełbasy.
Jak dobrać osłonki do wyrobu domowych kiełbas?
Oprócz obaw dot. samej mechaniki wytwarzania domowej kiełbasy, najwięcej wątpliwości budzą zawsze dwa etapy: smakowe doprawianie wsadu oraz dobór osłonek do przyszłej kiełbasy. To że powinny to być jelita naturalne chyba nikt nie ma wątpliwości. Jeżeli już bierzemy się za tak nietuzinkową czynność, jaką jest wytwarzanie dla domowników i gości kiełbasy, to musi ona być w każdym calu smaczna, zdrowa i możliwie jak najbardziej naturalna. W innym świecie zapewne zaczęlibyśmy od polowania, ale dzisiaj musi wystarczyć nam sklep masarski.
Od kalibru jelit i od ich rodzaju zależy ostateczna wielkość i kształt wytworzonej kiełbasy. Jelita dobiera się do masy na podstawie ich kalibracji – średnicy oraz metody jej dalszego preparowania, czy powstały produkt będzie gotowany, wędzony czy grillowany. Zwykle osobom początkującym w ambicjach masarskich zaleca się stosowanie naturalnych jelit wieprzowych. Trzeba jednak pamiętać, że należy z nimi obchodzić się ostrożnie, są one delikatne i łatwo je uszkodzić. Jelita wieprzowe kupuje się w pęczkach po 10, 15, 20m. Jelita naturalne kupuje się w postaci zasolonej, dlatego pracę należy zacząć od pozbycia się soli poprzez moczenie ich w wodzie. Wodę należy wymieniać, a sam proces odsalania trwa dobrych parę godzin.
Jelita naturalne do domowych kiełbas
Jelita baranie również można stosować do wyrobu domowych kiełbas, jednak ze względu na ich kalibrację, raczej używa się ich do przetworów przekąskowych. W przemyśle do frankfurterek czy kabanosów, ale też do białej kiełbasy chłopskiej. Jelita wołowe natomiast należą do tych, które stosuje się w domach najrzadziej, zwykle zastępuje się je jelitami wieprzowymi. W przemyśle stosuje się je do gotowanej salami czy kiełbasy suchej oraz polskiej.
Domowa kiełbasa wykonana choćby sporadycznie, wyłącznie na święta, to ogromna satysfakcja i smaczny świąteczny akcent. To zajęcie nie tyle trudne co wymagające, ale dające nieporównywalną z niczym kulinarną satysfakcję.